W czasach mojej młodości wychodziło czasopismo przeznaczone dla nastolatek, Nasza Miss. W gazetce mieli dział "Różowe marzenia", w którym prezentowano opowiadania miłosne. Jako romantyczka zbierałam te opowiadania. Postanowiłam się z nimi podzielić, chociaż te paręnaście lat później wydają mi się one strasznie naiwne... Ale i tak szkoda, że udało mi się zachować ich tak niewiele.
Alicja czuła się świetnie w towarzystwie swoich kolegów z paczki. Oni traktowali ją jak dobrego kumpla, nie zauważając w niej dziewczyny. Jednak pewnego dnia Alicja zapragnęła, aby Krzysztof spojrzał na nią inaczej...
Od tego dnia, kiedy w ich paczce zjawił się Krzysztof, z Alicją zaczęły się dziać dziwne rzeczy, których sama nie mogła pojąć. Nigdy dotąd żaden chłopak nie zrobił na niej takiego wrażenia. Miała przecież kumpli i kolegów, z którymi czuła się swobodnie i dobrze, razem się wygłupiali, chodzili na imprezy. Przy Krzysztofie jednak była skrępowana, traciła całą swoją elokwencję, a gdy odezwał się do niej, czuła, że pieką ją policzki, a serce wali jak młot. "Czyżbym się w nim zakochała?" - pomyślała zdziwiona tym wszystkim, co przeżywała. "To jest możliwe, ale czy ja mu się podobam?" - próbowała w myślach rozważyć całą tę sytuację. Niestety nie umiała znaleźć odpowiedzi na drugie pytanie.
Tego dnia jak zwykle Alicja poszła na spotkanie ze swoją paczką. Byli tylko Andrzej i Marek.
- Cześć, co słychać? - dziewczyna przywitała się z Markiem, klepnąwszy go solidnie w ramię.
- Przed chwilą było wszystko ok, ale teraz nie wiem, co z moją ręką - zduszonym głosem odpowiedział chłopak. - Chyba chciałaś mnie powalić! Wiesz, czasami zapominasz, że jesteś dziewczyną.
Alicji zrobiło się przykro, ale nie z powodu bolącego ramienia Marka. Uświadomiła sobie w tym momencie, że jest dla swych kolegów bardziej kumplem niż dziewczyną.
WSZYSCY DO DYSKOTEKI
Za chwilę dołączył do nich Krzysztof. Był w znakomitym humorze. Alicja poczuła, że znowu pieką ją policzki.
- Mam dla was dobrą wiadomość - powiedział Krzysztof radośnie. - Jutro wszyscy idziemy do dyskoteki. Wchodzimy za darmo, bo mój kumpel jest tam dj-em. Co wy na to?
Oczywiście wszyscy byli zachwyceni. Nagle wzrok Krzysztofa pojaśniał.
- Ależ szałowa blondynka! - zawołał.
- Mama kazała dać ci klucze, bo wychodzimy i mam ci przypomnieć, żebyś kupiła mleko - powiedziała "szałowa blondynka" do Alicji i poszła w swoją stronę, zostawiając Krzysztofa w absolutnym zachwycie...
- Masz taką świetną siostrę i w ogóle jej nie pokazujesz?! - zawołał ożywiony. - Dlaczego nie przedstawisz jej nam?
- Bo jej chłopak jest strasznie zazdrosny! A do tego jest wielki jak szafa! - powiedziała Alicja ze złością, a jej serce aż łkało z bólu.
- Szkoda - westchnął. - To dziwne, że siostry mogą tak różnić się od siebie. Wiesz, kiedy zobaczyłem cię pierwszy raz, myślałem, że jesteś chłopakiem.
ŁZY ROZPACZY
Tego było już dla niej za wiele. Spiorunowała chłopaka wściekłym wzrokiem i uciekła do domu.
- Co z nią? - zdziwił się Krzysztof.
- Trzeba przyznać, że masz delikatność słonia - powiedział Marek, który już od pewnego czasu orientował się w sytuacji.
Wróciwszy do domu Alicja przeglądała się uważnie w lustrze. Króciutkie jasne włosy niesfornie wystawały spod czapki z daszkiem, a spod dżinsowej kurtki wyglądała męska flanelowa koszula.
Po policzkach dziewczyny spłynęły łzy. On ma rację, wygląda zupełnie jak chłopak! Nagle przestała płakać i z mocnym postanowieniem poszła do pokoju siostry, by ta pomogła jej zmienić swój wygląd.
NIEZNAJOMA PIĘKNOŚĆ
Marta zaaferowana pracowała nad wyglądem siostry już chyba z godzinę.
- Zobaczysz, że jutro na dyskotece olśnisz tego niedźwiedzia - powiedziała zadowolona z efektu swojej pracy.
Alicja ledwo rozpoznawała siebie w lustrze. Mała czarna sukienka wokół dekoltu ozdobiona była złotymi frędzlami, które powiewały przy każdym ruchu i nadawały całej sylwetce niezwykłej kobiecości.
Następnego dnia Alicja zjawiła się w dyskotece ubrana jak zwykle, ale miała przy sobie tajemniczy plecaczek.
- Co tam dźwigasz? - spytał zaciekawiony Krzysztof.
- Nic takiego - odpowiedziała i poszła w stronę toalety. Przebrała się i umalowała tak, jak nauczyła ją siostra. Odmieniona i piękna wyszła wprost na parkiet i zaczęła tańczyć.
CZY MY SIĘ NIE ZNAMY?
Krzysztof gubił się w domysłach, gdzie też mogła podziać się Alicja. Rozglądał się wszędzie, aż jego wzrok trafił na tańczącą szałową blondynkę i jak zahipnotyzowany zaczął iść w jej kierunku. Alicja zarumieniła się szczęśliwa, widząc jego zachwycone spojrzenie. Gdy zmienił się rytm muzyki na spokojniejszy, Krzysztof chciał wziąć dziewczynę w ramiona.
- Może zabrzmi to głupio, ale czy my się przypadkiem nie znamy? - zapytał obejmując ją.
- Nie poznałeś mnie? - Alicja zaczęła się śmiać. - No tak, kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz, wziąłeś mnie przecież za chłopaka!
Tym razem zarumienił się Krzysztof.
- Nie wiem co mam powiedzieć, jesteś taka piękna!
Uszczęśliwiona dziewczyna przytuliła się do niego, pewna, że zanim skończy się ten taniec, Krzysztof ją pocałuje.
Tego dnia jak zwykle Alicja poszła na spotkanie ze swoją paczką. Byli tylko Andrzej i Marek.
- Cześć, co słychać? - dziewczyna przywitała się z Markiem, klepnąwszy go solidnie w ramię.
- Przed chwilą było wszystko ok, ale teraz nie wiem, co z moją ręką - zduszonym głosem odpowiedział chłopak. - Chyba chciałaś mnie powalić! Wiesz, czasami zapominasz, że jesteś dziewczyną.
Alicji zrobiło się przykro, ale nie z powodu bolącego ramienia Marka. Uświadomiła sobie w tym momencie, że jest dla swych kolegów bardziej kumplem niż dziewczyną.
WSZYSCY DO DYSKOTEKI
Za chwilę dołączył do nich Krzysztof. Był w znakomitym humorze. Alicja poczuła, że znowu pieką ją policzki.
- Mam dla was dobrą wiadomość - powiedział Krzysztof radośnie. - Jutro wszyscy idziemy do dyskoteki. Wchodzimy za darmo, bo mój kumpel jest tam dj-em. Co wy na to?
Oczywiście wszyscy byli zachwyceni. Nagle wzrok Krzysztofa pojaśniał.
- Ależ szałowa blondynka! - zawołał.
- Mama kazała dać ci klucze, bo wychodzimy i mam ci przypomnieć, żebyś kupiła mleko - powiedziała "szałowa blondynka" do Alicji i poszła w swoją stronę, zostawiając Krzysztofa w absolutnym zachwycie...
- Masz taką świetną siostrę i w ogóle jej nie pokazujesz?! - zawołał ożywiony. - Dlaczego nie przedstawisz jej nam?
- Bo jej chłopak jest strasznie zazdrosny! A do tego jest wielki jak szafa! - powiedziała Alicja ze złością, a jej serce aż łkało z bólu.
- Szkoda - westchnął. - To dziwne, że siostry mogą tak różnić się od siebie. Wiesz, kiedy zobaczyłem cię pierwszy raz, myślałem, że jesteś chłopakiem.
ŁZY ROZPACZY
Tego było już dla niej za wiele. Spiorunowała chłopaka wściekłym wzrokiem i uciekła do domu.
- Co z nią? - zdziwił się Krzysztof.
- Trzeba przyznać, że masz delikatność słonia - powiedział Marek, który już od pewnego czasu orientował się w sytuacji.
Wróciwszy do domu Alicja przeglądała się uważnie w lustrze. Króciutkie jasne włosy niesfornie wystawały spod czapki z daszkiem, a spod dżinsowej kurtki wyglądała męska flanelowa koszula.
Po policzkach dziewczyny spłynęły łzy. On ma rację, wygląda zupełnie jak chłopak! Nagle przestała płakać i z mocnym postanowieniem poszła do pokoju siostry, by ta pomogła jej zmienić swój wygląd.
NIEZNAJOMA PIĘKNOŚĆ
Marta zaaferowana pracowała nad wyglądem siostry już chyba z godzinę.
- Zobaczysz, że jutro na dyskotece olśnisz tego niedźwiedzia - powiedziała zadowolona z efektu swojej pracy.
Alicja ledwo rozpoznawała siebie w lustrze. Mała czarna sukienka wokół dekoltu ozdobiona była złotymi frędzlami, które powiewały przy każdym ruchu i nadawały całej sylwetce niezwykłej kobiecości.
Następnego dnia Alicja zjawiła się w dyskotece ubrana jak zwykle, ale miała przy sobie tajemniczy plecaczek.
- Co tam dźwigasz? - spytał zaciekawiony Krzysztof.
- Nic takiego - odpowiedziała i poszła w stronę toalety. Przebrała się i umalowała tak, jak nauczyła ją siostra. Odmieniona i piękna wyszła wprost na parkiet i zaczęła tańczyć.
CZY MY SIĘ NIE ZNAMY?
Krzysztof gubił się w domysłach, gdzie też mogła podziać się Alicja. Rozglądał się wszędzie, aż jego wzrok trafił na tańczącą szałową blondynkę i jak zahipnotyzowany zaczął iść w jej kierunku. Alicja zarumieniła się szczęśliwa, widząc jego zachwycone spojrzenie. Gdy zmienił się rytm muzyki na spokojniejszy, Krzysztof chciał wziąć dziewczynę w ramiona.
- Może zabrzmi to głupio, ale czy my się przypadkiem nie znamy? - zapytał obejmując ją.
- Nie poznałeś mnie? - Alicja zaczęła się śmiać. - No tak, kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz, wziąłeś mnie przecież za chłopaka!
Tym razem zarumienił się Krzysztof.
- Nie wiem co mam powiedzieć, jesteś taka piękna!
Uszczęśliwiona dziewczyna przytuliła się do niego, pewna, że zanim skończy się ten taniec, Krzysztof ją pocałuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz