wtorek, 4 marca 2014

K-popowe nowinki 2

Kolejna porcja informacji...
1. Toheart wydało zapowiedzi wideo.
Jak wiadomo (lub nie) SM Entertainment "przejął" Woollim Entertainment i zapowiedział wspólne projekty, a to jest pierwszy taki prawdziwy projekt (pomijam udział XiuMina w teledysku Jin czy udział Tasty w koncertach SM), ponieważ pod nazwą Toheart kryje się Key z SHINee i WooHyun z Infinite, którzy poza tym w "prywatnym" życiu są przyjaciółmi. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie, bo oba zespoły lubię, niestety z zapowiedzi niewiele wynika.
2. LeeTeuk z Super Junior ukończy swoją służbę wojskową 29 lipca 2014 roku.
No cóż, kolej rzeczy - w tym roku (co najmniej) jeden idzie, a jeden wraca. Jestem szczęśliwa, że już wraca, chociaż nie jest moim ulubieńcem w SuJu. Jednak te dwa lata szybko mijają, a wydaje się, że tak niedawno poszedł.
3. Duet Davichi nie przedłuży kontraktu ze swoją dotychczasową wytwórnią, Core Contest Media.
Sam zespół mnie nie interesuje, ale jednak przeczytałam tą informację i rzuciło mi się w oczy zwłaszcza jedno zdanie: "Duet zadebiutował w 2008 roku.", czyli kontrakt miały na jakieś 6-7 lat! Nie pierwszy raz czytam, że tyle mniej więcej trwają kontrakty w wytwórniach i gwiazdy je przedłużają lub nie i dlatego po raz kolejny szlag mnie trafia, że w SM Entertainment mają około 13-letnie kontrakty. A takim moim cichym życzeniem jest, aby Davichi dołączyły do CJES; a co, niech agencja JYJ się rozrasta.
4. Pojawił się teaser zapowiadający powrót Infinite w kwietniu.
Tak, niech powrócą 19 kwietnia i będę miała idealny prezent na urodziny. Pomimo mojego rozczarowania ich zeszłorocznymi piosenkami i tak ich lubię i mam spore oczekiwania co do ich powrotu, tylko biedny WooHyun ma bardzo pracowity okres - comeback z Infinite i debiut z Toheart. A sam utwór zapowiada się ciekawie.
5. Shindong z Super Junior otrzymał wezwanie do wojska na 31 marca i złożył podanie o odroczenie służby do czerwca.
No proszę, kolejny z SuJu idzie do wojska i wcale nie jestem tym zdziwiona. Już bardziej mnie zdziwiło, że pierwsza w świat poszła informacja o SungMinie, a przecież Mimi jest rok młodszy od Shiniego, który w tym roku kończy (koreańskie) 30 lat. I tak podejrzewam, że to wciąż może nie być koniec, bo przecież DongHae i EunHyuk są z tego samego rocznika, co Mimi, ale oni mają ewentualnie jeszcze ten jeden rok w zapasie. Zastanawiam się też, co będzie z Siwonem, który co prawda urodził się w '86, ale zarejestrowany był w '87, więc raczej ma jeszcze dwa lata w zapasie, bo wojsko pewnie będzie patrzyło na oficjalną datę urodzin. I tak jak na początku ich kariery bywało, że brakowało miejsca na scenie dla całej trzynastki, tak teraz scena może wydawać się po prostu pusta.
(Gwoli wyjaśnienia: mogłam połączyć tą informację z wiadomością o LeeTeuku, ale ja te informacje zbieram z kilku dni i są poukładane chronologicznie według kolejności docierania do mnie, więc wyszły dwie osobne podpunkty.)
6. 100% - MinWoo rozpoczyna 4 marca służbę wojskową, a SangHoon opuszcza (tymczasowo?) zespół.
Od lewej: MinWoo, SangHoon
I w taki sposób z 7-osobowego zrobi się 5-osobowy zespołu przy najbliższym comeback'u chłopaków, który jest zapowiedziany na połowę marca. Zacznijmy od tego, że oni mnie ani grzeją, ani ziembią, chociaż u nich raczej bym się skłaniała ku ziębieniu, bo jeden z nich ma taki wokal, że aż mnie uszy bolą jak go słyszę. No cóż, dla koreańskiego mężczyzny wojsko jest obowiązkowe, więc ta część informacji mnie zbytnio nie ruszyła, zwłaszcza że MinWoo jest stary (a wygląda tak młodo...) jak na zespół, który zadebiutował w 2012 roku, bo ma aż 30 (koreańskich) lat, więc osiągnął górną granicę wieku, do którego musi spełnić swój obowiązek wobec ojczyzny. A wiadomość o SangHoonie mnie ruszyła... Oficjalny komunikat jest lakoniczny i głosi, że SangHoon robi sobie przerwę z powodów osobistych, a decyzję co do dalszej kariery podejmie później. Taa... Coś czuję, że nie wróci...
Tak szczerze, to jakoś nie mogłam go polubić tak bardziej (nie żebym go nie lubiła), ale to chyba przez to, że był za dobry w sporcie i w Let's go! Dream Team potrafił pokonać moich ulubieńców, a to źle! Chociaż to mogło się w każdej chwili zmienić, bo z DongJunem tak było, że najpierw byłam niezadowolona, że wygrywał, a jakiś czas później, kiedy go polubiłam, to się cieszyłam.
Martwię się, bo wychodzi na to, że w każdej chwili może to zrobić członek zespołu, który bardzo lubię i deprecha będzie murowana. Zresztą już raz to przeżyłam w przypadku DongHo i U-Kiss... To już lepsze wojsko... Chociaż czasami się może okazać, że nie ma do czego wracać....
7. EunHae przypadkowo spotkało w Japonii HyungSika z ZE:A.
Od lewej: DongHae, HyungShik, EunHyuk
I na koniec, żeby nie popadać w zbyt głęboki smutek, info, które mnie szalenie bawi. DongHae i EunHyuk z Super Junior, którzy obecnie przebywają w Japonii, ponieważ promują swój album, na ulicy przypadkowo spotkali HyungSika z ZE:A (nie wiem co on tam robił, może ma wakacje i się rozjeżdża a to po Soczi, a to po Japonii). Jakiego trzeba zbiegu okoliczności, żeby spotkać w obcym kraju kogoś znajomego? Mnie się wydaje, że szansa jest podobna do trafienia w totka, a jednak zdarza się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz